Nie zgadzam się na kopiowanie treści i zdjęć w całości i/lub we fragmentach, jak i na komercyjne używanie całości bądź fragmentów strony.

środa, 23 marca 2022

Enklawa

Siedzimy w aucie, którego szyby błyskawicznie pokrywają się śniegiem. Ania usunęła go na darmo, bo przed odjazdem trzeba będzie ponownie się wysilić. Ta śnieżyca to zwrot akcji o 180  stopni względem dzisiejszego dnia...

 


Jestem umówiony z Anią na popołudniowe poszukiwania śniegu. A gdy to wypali, na wędrówkę na nartach. Są relatywnie bliskie miejsca, gdzie śnieg jest murowany. Jednak dla koleżanki to nieco za daleko. W sumie nie dziwię się, będzie po całym dniu w pracy. Mam jednak jeden pobliski typ, gdzie mimo totalnej odwilży w mieście powinien być śnieg. Jest tam las i jest tam niemal 200 m wyżej niż w Rzeszowie. To sprawia, że szanse na realizację planów są realne...

 


Pierwsze kilometry za miastem gaszą iskry naszej nadziei. Jednak, gdy w Niechobrzu zaczynamy piąć się pod górę a śniegu przybywa, wraca radość. Całkiem zadowoleni jesteśmy. gdy mijamy garstkę dzieciaków z jabłuszkami. Do licha!, smarkacze muszą wiedzieć, że nie taszczą tego plastiku na darmo. Las natomiast jest źródłem betonowej pewności. Teraz pozostaje tylko wybrać czy idziemy na prawo czy lewo. Wybieramy opcję, która utrzymuje większą wysokość przez całą trasę...

Ania nie kryje zadowolenia z wybranej okolicy. Cieszą ją widoki, wychodzące co chwilę słońce i sama trasa wyborna na BC. Po drodze mamy też gęsty las i dwa lub trzy zjazdy, które nie przerażają trudnością. Okolica jest również ostoją spokoju. Wielką kropką nad i jest możliwość dłuższego odpoczynku i spokojnego posiłku w komfortowej wiacie...

 


Gdy wracamy szybko robi się ciemno, temperatura spada. A śnieg z miękkiej kaszki przechodzi w zlodowaciałą skorupę - zwłaszcza na powierzchni. Po zmroku zaczyna nas coś z impetem siec po twarzach. Drobne małe płatki są także zmrożone i niesione wiatrem niemile uderzają w odsłonięte policzki. Jakieś 500 metrów przed finiszem mamy przyjemność sunąć w regularnej zadymce...

Mnóstwo ludzi taką śnieżycę traktuje jak zagrożenie. Chowa się i zabezpiecza. Wiele z tych motywacji jest nawet racjonalna. Mnie jednak zawsze towarzyszy w takich warunkach poczucie bezpieczeństwa. Zupełnie jakbym się otulał puchową kołdrą po czubek głowy tuż przed snem. Chętnie wysiadłbym z samochodu i dał się zasypać. Nawet to, że trzeba ponownie odmieść szyby jest fartownym zrządzeniem losu. Okazuje się, że Ania w ferworze przygotowań do powrotu zostawiła narty i kije obok auta. I jak tu nie wierzyć w troskę ze strony śnieżycy?..


styczeń 2022 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz